Propozycja dla najmłodszych – poznawanie Krakowa poprzez legendy

Propozycja dla najmłodszych – poznawanie Krakowa poprzez legendy

A można ich w Krakowie usłyszeć wiele. Niemal każdy zabytek związany jest z dawną historią, legendą, a czy w nie wierzyć, czy nie, to już sprawa indywidualna. W każdym bądź razie, dzieci odwiedzające Kraków słuchają legend z wypiekami na buziach i na pewno wierzą, że pod Wzgórzem Wawelskim mieszkał najprawdziwszy smok. Smocza Jama, to jedno z miejsc dla turystów, szczególnie tych najmłodszych, które musi być obowiązkowym punktem zwiedzania. Do jaskini wchodzi się ze szczytu wzgórza, wijącymi korytarzami turyści schodzą w dół na dno jaskini, gdzie dziury wydrążone w wapiennych skałach mogą świadczyć o żyjącym tam przed wiekami ogromnym smoku wawelskim. Od smoka, wyzwolił Krakowian, a szczególnie piękne panny, nieustraszony szewczyk Dratewka, który podrzucił żarłocznemu smokowi skórę z owcy wypchaną siarką. A co było dalej, to trzeba przyjechać do Krakowa, aby się dowiedzieć. Kolejna legenda związana jest z ołtarzem Wita Stwosza w Kościele Mariackim. W 1867 roku podczas renowacji ołtarza, znaleziono zakurzony, żółty skórzany trzewik. Legenda mówi, że należał do pewnego ubogiego, wiejskiego chłopca, który miał ogromny dar do rzeźbienia w drewnie. Ale jego rodziców nie było stać na posłanie go do szkół. Z powodu przykrego incydentu, przestraszony chłopiec uciekł ze wsi, zatrzymał się w Krakowie, gdzie odkryto jego talent i oddano go pod opiekę samemu mistrzowi Stwoszowi. Chłopiec został doceniony przez samego króla Kazimierza Jagiellończyka, od którego otrzymał parę żółtych ciżemek. Podczas montażu ołtarza, jeden z bucików zsunął się i spadł za ołtarz. Został odkryty po 400 latach…